6 grudnia - o kościele św. Mikołaja po którym została tylko parafia.
Przy ulicy św. Antoniego znajduje się kościół i klasztor Paulinów. Ukryty wśród kamienic, przytulony do otaczających budynków, poświęcony św. Antoniemu z Padwy, trwa na tym miejscu już od 300 lat. Dlaczego więc uroczystości odpustowe odprawiane są tam 6 grudnia?
Otóż do 1945 roku w okolicach obecnego Placu Solidarności i ul. Legnickiej istniała świątynia, której patronował św. Mikołaj.
Pierwsze jej ślady pojawiają się w XII wieku i wiadomo, że uległa zniszczeniu w czasie najazdu tatarskiego w 1242 roku. Następnie w jej miejsce wybudowano gotycki kościół, który ze względu na to, iż podlegał bezpośrednio biskupowi, jako jeden z niewielu kościołów parafialnych pozostał w dobie reformacji w ręku katolików i przetrwał do początku XIX wieku. Okolica długo zamieszkiwana była przez ludność polską i jeszcze w XVIII wieku nazywano ten teren "Polnische Vorstadt" Niestety... Podczas oblężenia Wrocławia przez wojska napoleońskie w grudniu 1806 roku w następstwie silnego ostrzału uległ całkowitemu zniszczeniu. 77 lat później, po trwającej 13 lat odbudowie, konsekrowano w tym miejscu nową świątynię powstałą w stylu neogotyckim. Jednak i jej dalsze losy były tragiczne. Podczas oblężenia miasta, w marcu1945 roku, trafiona kilkoma pociskami artyleryjskimi przestała praktycznie istnieć i w latach pięćdziesiątych została rozebrana, zaś parafię św. Mikołaja przeniesiono do kościoła św. Antoniego.
I tak mamy obecnie kościół pod wezwaniem św. Antoniego przy ul. św. Antoniego, natomiast parafii patronuje św. Mikołaj. W miejscu, gdzie znajdowała się świątynia poświęcona biskupowi z Miry, znajduje się drewniany krzyż, który przypomina o tragicznej przeszłości tego miejsca i zmianach jakie niesie ze sobą każda wojna.
Kościół św. Antoniego ojców Paulinów Kościół św. Mikołaja przed 1945 rokiem
Ruiny kościoła św. Mikołaja ok. 1807 roku Zgliszcza po 1945 roku Plac sw. Mikołaja obecnie, z widocznym krzyżem